Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

wtorek, 2 października 2007

Seans dla zasad

Naczelny oficer polityczny Wojska Polskiego, niejaki Szczygło Aleksadner dbać będzie już nie tylko o to, by naszych granic żołnierze pilnowali, ale również i o to, żeby wzrosło morale, i to niekoniecznie poprzez słuchanie pewnej radiowej stacji. Do kina wysyła około 130 tysięcy wojaków...
Demokracja ma swoje prawa, a polega między innymi na swobodzie wyrażania swoich poglądów, oczywiście pod pewnymi rygorami prawa i kiedy te nie naruszają godności innych. Polska jest jednak krajem, gdzie obowiązuje Jedynie Prawa i Sprawiedliwa dEMOKRACJA (pisownia tego ostatniego słowa jak najbardziej zamierzona). Stąd też minister obrony narodowej tę uznał, iż taka dEMOKRACJA musi stać się ciałem. Żołnierze mniej lub bardziej marszowym krokiem ruszą zatem w kierunku przybytków X Muzy, by obejrzeć "Katyń" Andrzeja Wajdy.
Przyznam, że filmu nie widziałem i jakoś nie palę się ku niemu. Wcale nie dlatego, abym miał coś przeciwko ujawnianiu niezręcznych faktów jakiejkolwiek historii, wręcz przeciwnie. Sam mógłbym przytoczyć, co nieraz czynię w gronie znajomych, niezbyt piękne karty z rodzimych dziejów. I byłoby ich sporo. Nie w tym jednak rzecz.
Tymczasem szef od obronności oświadcza, że film jest jakimś arcydziełem i wojacy mają na niego iść, bo winni wiedzieć co to jest honor i przywiązanie do zasad. Koszty szczygłowego pomysłu do tanich z pewnością należeć nie będą, jednak to nie pierwszy raz, gdy rząd Jedynie Prawych i Sprawiedliwych z gotówką się nie liczą, mimo obietnic taniego państwa. Przecież na propagandzie oszczędzać nie należy, co z kart historii znamy nie od dziś.
Skoro na wiele pozwolić sobie mogła posłanka PO, dlaczego nie mógłbym i ja? Za Hitlera było przecież ministerstwo propagandy, a w Armii Czerwonej na każdym kroku czuć było oddech oficera politycznego. Tak dziwnie się składa, że mamy chyba do czynienia z pierwszym krokiem ku podobnym regułom. Pod względem propagandy na rzecz władzy.
Ale to nie koniec. Śmiem podejrzewać, że zanim seanse dla wojska się rozpoczną, przed samym filmem pojawią się nowoczesne elementy dawnej Polskiej Kroniki Filmowej, ale ta składać się będzie ze spotów reklamowych pewnej partii. Jakiej? Pewnie tej od zasad, z których kwasy same się robią.

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: