Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

sobota, 6 października 2007

Dwadzieścia lat, a może mniej...

TVPiS zaczyna przypominać mi powolutku media, jakie pokazywane były w filmie "Equilibrium", gdzie przedstawiono państwo ze wszech miar totalitarne, w którym rządzi człowiek wprowadzający w życie swe idee. Pokazywany jest tylko na szklanym ekranie, nikt do niego dostępu nie ma. Końcówka wyjaśnia wszystko - otóż tzw. Wielki Brat (którego imienia czy też nazwiska nie pomnę) nie żyje, a jego miejsce zajął ktoś inny.
I tak też stało się z ostatnią transmisją polskich zawodników w piłkę kopaną w niejakim Pucharze UEFA. Nie w tym rzecz, że nasi zawodnicy zwyczajnie polegli, co staje się być - na szczeblu klubowym - rzeczą oczywistą i drużyn w żadnych europejskich rozgrywkach tradycyjnie już nie mamy. Inny fakt okazał się znacznie ciekawszy. TVPiS zaprezentowała ten mecz, oznaczając go "na żywo", czyli podobno mieliśmy do czynienia z relacją bezpośrednią. Problem w tym, iż owe zawody zaprezentowano z opóźnieniem około 20 minut, czyli takim, w jakim dziś zazwyczaj nawet pociągi się nie spóźniają. Tymczasem obowiązujące w Polsce prawo jednoznacznie określa zasady, a według nich mecze polskich drużyn muszą być przekazywane w czasie rzeczywistym. Kogo to jednak obchodzi, skoro telewizja opanowana, więc widzowie zobowiązani są do przełknięcia wszystkiego, wszystkiego, co narzucą im reżimowe media.
Idąc tym tropem dodam jedynie, że bardzo podobał mi się komentarz jednego z internautów, który stwierdził, że jeżeli pójdzie tak dalej, transmisje z Mistrzostw Europy we wspomnianej dyscyplinie, jakie w 2012 roku mają odbyć się i na polskich stadionach będą pokazane z około 20-letnim opóźnieniem, bo do tego czasu owe stadiony pewnie zdążą wybudować.

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: