Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

poniedziałek, 27 października 2014

Krótko - jebnięci na umyśle.

   Niejaka premier Ewa Kopacz jedzie na spotkanie z mieszkańcami Pasłęka i słyszy: "Smoleńsk - pamiętamy!" i "Hańba". Nie jestem jej fanem, ale widać jaki jest cel polityczno-ekonomiczny owej "smoleńskiej" partii, na co będzie kasa wyrzucana. Po ewentualnie wygranych wyborach.
   Kolejne sympozjum/konferencja "smoleńska" w treści poświęcona była tematowi "z jakiej strony samolot nadleciał". Czemu ma to służyć?
   Siatkarze odebrali ordery za zdobycie mistrzostwa świata. Komentarze pod tekstem na jednym z portali: "Ten gamoń powinien wylądować w najgorszym razie w psychiatryku, to nie jest mój prezydent, mojego zabito w zamachu Smoleńskim, wiecie gdzie ja go mam i jego czosnkowe odznaczenia ?!", "DORADCY prezydenta kałomorowskiego, prawie sami żydzi m.In. tacy, jak: Tadeusz Mazowiecki, Henryk Wujec, Jan Lityński, Tomasz Nałęcz, Jerzy Osiatyński, Jacek Michałowski, Jerzy Regulski, Dariusz Młotkiewicz, Krzysztof Łaszkiewicz, Irena Wóycicka, Jerzy Pruski, Maciej Żylicz, Maciej Piróg, Joanna Staręga-Piasek, Szymon Gutkowski, Marcin Mroszczak, Krzysztof Król, Olgierd Dziekoński, Sławomir Rybicki, Tomasz Borecki, Michał Kulesza, Jarosaw Neneman, Maciej Klimczak, Sławomir Nowak, Krzysztof Obłój, Jaromir Sokołowski". To się nazywa "miłość katolicka i PiS-owska". Dno w czystej postaci. Warto tylko dodać, że Jezus (o ile istniał) był Żydem.

   I najciekawsze: jakoś Antek został na czas wyborów odłączony od mikrofonu. By nie psuł kampanii?

Sphere: Related Content

czwartek, 14 sierpnia 2014

Rzygam tym jabłkiem

Zauważyłem, że dzieciaki na podwórku zaczęły bawić się w coś, o czym już dawno zapomniałem. W chowanego. A jako że mam głupie skojarzenia i trafił się zbieg okoliczności. Otóż natrafiłem na stronę pseudo gazetki pt. "Gazeta Polska Codziennie" i tam jakaś redaktorzyna namawia ludzi do tego, by nie kupowali rosyjskich towarów w odpowiedzi na embargo tegoż kraju na embargo, odpowiem krótko: W dupie mam ową akcję. Uzasadnię, oczywiście...

Czy to ja wydzierałem mordę w obronie Ukrainy? Czy w tym kraju tak zwani politycy (i w ogóle ktokolwiek znajdujący się przy jakiejś tam władzy) ma pojęcie o czymś takim, co nazywa się przewidywaniem? Oczywiście, że nie. Łatwiej jest - wzorem szlachcica pieniacza - szaleć.

Zresztą w piękny sposób opisał to Ignacy Krasicki:

„Po dwudziestu dekretach, trzynastu remisach,
Czterdziestu kondemnatach, sześciu kompromisach
Zwyciężył Marek Piotra; a że się zbogacił, 

Ostatnie trzysta złotych za dekret zapłacił.
Umarł Piotr, umarł Marek, powróciwszy z grodu:
Ten, co przegrał, z rozpaczy; ten, co wygrał, z głodu”.

Czyż nie pięknie owe powyższe słowa oddają sytuację z embargiem? Zgrywać Rejtana każdy może, wspomagać milionami Ukrainę, kiedy w państwowej kasie pusto, na wiele niezbędnych przedsięwzięć słyszymy wyłącznie: "Nie ma pieniędzy". Polscy politykierzy (bo do polityki im daleko) jedynie pustosłowiem i jakimiś hasełkami poruszają bezmyślne tłumy. I ludzie sami dają się nabierać na bzdurne postępowanie tych u władzy. Rząd, część opozycji zaistniała na Majdanie i po nim. Napluto na Putina z myślą, że ten podkuli ogon i niczym skruszony piesek przybiegnie i będzie lizał rękę pana.
I co się stało? Nie pomyślano oczywiście o czystym rachunku zysków i strat. Zysków nie ma, straty są takie, że przedsiębiorcy plajtują, bo nie mają zbytu na swoje towary, co przekłada się jednocześnie na rozrastające się bezrobocie. Winny Putin czy ci, którzy na niego szczekali?
A rodzimi politykierzy czują się dobrze, bo ruszyli naród do akcji wpieprzania polskich jabłek. Winni z własnej kieszeni pokryć straty spowodowane swoimi działaniami. Ale nie w tym popieprzonym kraju.
Władza teraz właśnie gra w chowanego. Nie ma winnych...

Sphere: Related Content

piątek, 8 sierpnia 2014

Zawsze w dupę...

1. Tak zwany Chazan, z tytułu profesor, który za dawnych lat "skrobał" bez opamiętania i zapewne leżał pod Komitetem Centralnym (lub wojewódzkim) PZPR obudził się i teraz leży pod jakąś parafią twierdząc, że nie do końca wiedział gdzie się położył. I jego najwyższą wyrocznią jest KK, który należałoby przetłumaczyć jako "kurwa, kretyni (chociaż idiota to najwyższy stopień upośledzenia i takowy warto mu przypisać). Po lekarzach - nauczycielom śni się klauzula sumienia. Zatem mam propozycję: niech zwyczajnie rzecz ujmując wypierdalają z zawodu. Z innych bogobojni niech również znikną. Absolutnie zgadzam się z ks. dr Kazimierzem Bemem i zachęcam do lektury: http://m.tokfm.pl/Tokfm/1,109983,16430799,Dr_Bem__Kosciolowi_nie_podoba_sie_konstytucja__To.html?utm_source=facebook.com&utm_medium=SM&utm_campaign=FB_TokFm Jednak ten rząd ani inny z tej popapranej strony NIC nie zrobi.

2. Polak zawsze w dupę bity. Chociaż niejakiej Legii Warszawa nie za bardzo lubię, ale wieść, że po wielu latach polski klub może zagościć w piłkarskiej Lidze Mistrzów i został wycyckany przy zielonym stoliku przez "działaczy" UEFA, bo wpuścił nieuprawnionego zawodnika... Zaraz skojarzył mi się pewien rysunek z czasów, kiedy rosyjski, niemiecki i austriacki sęp (czasy zaborów) rozdrapywały Polskę. Dlaczego sęp? Bo niczym sęp europejska federacja piłkarska czekała na błąd, by wyciągnąć nieadekwatne do popełnionego czynu konsekwencje i skasować Legię, która znokautowała Szkotów w dwumeczu. UEFA ponoć zdyskwalifikowała Legię niekoniecznie za ów błąd, ale w obawie przed kibolami warszawskiego klubu na stadionach europejskich. Lata temu byłem na meczu Celticu. W Szwajcarii. Grali z Young Boys Bern. Zapewne gdyby nie bezbramkowy remis - pół pięknej stolicy byłoby zdemolowane. Takiej dziczy NIGDY nie widziałem. Chociaż siedziałem w innym sektorze, ogarniał mnie strach, że za moment wpadną i rozniosą wszystko w pył. W tym mnie. O wywróconym na dach samochodzie przed stadionem już nie wspomnę. Nie spodobał im się kolor skóry jednego z pasażerów... Dodam w tym temacie tyle (będzie wielkie słowo): Europa. Gdyby inne kraje, inne kluby były fair - natychmiast zostałaby wytoczona wojna, z bojkotem włącznie wszelkich rozgrywek. A ma nas w głębokiej, czarnej dupie. Wcale nie tak dawno identyczny przypadek zdarzył się węgierskiemu klubowi. Dostali karę pieniężną i wcale ich nie dyskwalifikowano.

3. Smoleńsk, KURWA!!! Kiedy NARESZCIE ktoś zamknie temat i wyśle oszołomów do psychiatryka?

Sphere: Related Content

niedziela, 25 maja 2014

Junia w kurwę-m.


Kraj spadł w totalne dno. Wedle wyborczych sondaży do Parlamentu Europejskiego 4 (słownie: cztery) mandaty uzyska Nowa Prawica Janusza Korwina-Mikke. Niby tylko cztery, ale to aż cztery. Dla tych, którzy niepełnosprawnych najchętniej pozamykaliby w jakichś gettach, by ci nie razili "estetyki" społeczeństwa. Gołosłowność? "Obejrzałem sobie klasyfikację medalową para-olimpiady. Nie ma tam prawie w ogóle państw afrykańskich. Tam zaraza nie dotarła. Ale to oznacza, że Murzyni niedługo podbiją świat. I wyrżną nas".

Tolerancja dla innych światopoglądów: "Różnica między Polską a Stanami polega jednak na tym, że oni swoich Czerwonych przechowują w rezerwatach – a my w parlamentach…". 
I ten ów pan cieszy się, że dostał się do Europarlamentu, chociaż ma o jego agendzie takie zdanie: "Budynek Komisji Europejskiej byłby idealny na burdel". (Jeżeli lubi dziwki... - przyp. aut.)
Mam mnożyć cytaty? Zbędne to zadanie, każdy je zna.
Zastanawiam się jednak jak to jest możliwe, by aż tak wielki procent ludności tego kraju głosował na kogoś, kto startuje do Brukseli będą jednocześnie przeciwnikiem UE. Podobno spora grupa to ludzie wykształceni, bądź w trakcie zdobywania tytułu magistra. Świadczy to o naszych uczelniach, w ogóle o nauczaniu tolerancji w szkolnictwie.
I zapewne owych czterech wybrańców narodu opowie się za uniewinnieniem faceta, który zabił tyleż osób w Muzeum Żydowskim w Brukseli...



        Sphere: Related Content

        piątek, 31 stycznia 2014

        Witek za dychę

        Odwiedziłem Kraków. Bardziej roboczo niż turystycznie. Jednak ominąć choćby krótki spacer po starówce? Tego bym sobie nie wybaczył. Jakoś tak chciałem zahaczyć o Kościół Mariacki...
        Wejście od Rynku Głównego oznaczone zostało dwujęzyczną tablicą, z której wynikało, że mogą nim wejść tylko osoby odczuwające potrzebę modlitwy. Tej jakoś nie odczuwałem nigdy i odczuwać nie będę. Chciałem tylko na oczy własne zobaczyć gdzież to Wawrzek zgubił połowę swego obuwia. Skoro w wodzie święconej swych rąk moczyć nie zamierzałem, ani też klękać, znalazłem wejście dla zwiedzających. Nie nacisnąłem jednak nawet klamki. Olałem temat ołtarza zbudowanego przez Witka S. Dlaczego? Bo jak byk napisano, że wstęp kosztuje 10 złociszy. Wcale nie ze skąpstwa tak postąpiłem, ale z pobudek czysto światopoglądowych.
        Do niedawna fundusz kościelny, rzeka pieniędzy płynąca z państwowej i samorządowej kasy do dzisiaj, wieczne włazidupstwo czarnym przez wszelakie władze. Dobra, wystarczy tej wyliczanki. I jeszcze mam dychę płacić czarnym, zapewne do kieszeni, bo wątpię, by za to, co uiszczę za wejście odprowadzany jest jakikolwiek podatek.
        Nie ja.

        Sphere: Related Content