Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

wtorek, 13 maja 2008

Komuno (szkolna) wróć !

W jakichś politycznych zakamarkach słychać coś w stylu "brzdąkania", że niby do łask powrócić ma stary sprawdzony system szkolny, w którym podstawówkę kończyć się będzie w cyklu 8-klasowym a szkołę średnią (nie wliczając zawodówek) w 4- lub 5-letnim (liceum lub technikum). Byłoby zatem jak za brzydkiej komuny. Chyba jednak słusznie.
Błędów, jakich się namnożyło w ostatnich tygodniach w rodzimej edukacji było tyle, że główki biednych uczniów mogą nie tylko rozboleć, ale zwyczajnie popękać...
Egzamin gimnazjalny, podczas którego zadano pytania o lektury, jakich gimnazjaliści zwyczajnie nie "przerabiali". Padli na tychże zagadnieniach, bo nie "przerabiali" takich lektur, więc zdobyli mniej punktów na owych testach, więc droga do wymarzonej szkoły średniej jest dla nich zamknięta. Aby było śmieszniej, zaalarmowane o fakcie kuratoria oświadczyły, że będą pilotować pokrzywdzonych uczniów, by dostali się do wymarzonych szkół. Tymczasem szkół tychże dyrektorzy stwierdzili, iż takich uczniów oni nie wezmą pod swe skrzydła, a kuratorium nakazu przyjęcia tychże wydać im nie może. Zatem - jak to życiowo określę - dupa blada. Nawet zdolni, którzy mieli problem z "przerobieniem"lektur mogą o dobrej szkole tylko pomarzyć. Prymusi również. Ile to zatem dziecięcych marzeń poszło na zmarnowanie, bo jakiś autor pytań okazał się zbyt ambitny albo polonista wyszedł z założenia "nie-chce-mi-się". Za tenże błąd konsekwencje mają ponieść jednak nie nauczyciele od polskiego, ale dyrekcja szkoły (nawet gdy uczy chemii lub matematyki?). Cudnie...
Na maturze w pytaniach z jakiejś wiedzy o społeczeństwie też wykryto błędne pytania. Znaleźli to uczniowie. Coś z tym zrobić mają teraz władze oświatowe. Co? Pewnie skończy się na tym samym jak w przypadku niefortunnie w pytania trafiających gimnazjalistów.
Może wystarczy tych przykładów, jakich w ostatnich tygodniach było więcej. Oświata jak kuleje, tak kuleć będzie.
I w tym miejscu nasuwa się coś w rodzaju pytania: co za palanciarstwo układało pytania egzaminacyjne na owych poziomach edukacyjnych? Kto poniesie NARESZCIE konsekwencje za błędy na górze? Do jakiego sądu mają udać się uczniowie, którym nie dano szansy na naukę w szkołach, do jakich uczęszczać faktycznie powinni, a na skutek czyjegoś niedopatrzenia powinęła im się noga? Kto i ile zapłaci im za zniszczone na samym wstępie życie?
Wróć komunistyczny systemie, bo ten sprawdza się jak... Może nie dopiszę steku wulgaryzmów.

Sphere: Related Content