Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

piątek, 28 września 2007

Telewizyjne dopełniacze

O tym, że ludzie od lat związani z telewizją, która w mniejszym lub więszym stopniu stała się tubą PiS lub też na taką stację (pod niekoniecznie subtelnym naciskiem) padł blady strach, zwyczajnie odchodzą, nikogo rozumnego nie trzeba przekonywać. Warto jednak zobaczyć co w telewizorni, szczególnie tej publicznej dzieje się po tej swojskiej emigracji.
Tak zwany "wypad" robią z TVP już chyba nawet ostatni umiejący posługiwać się w miarę poprawną polszczyzną, skoro u dołu ekranu na pasku, gdzie pokazywane są bieżące informacje wyczytać można było, że coś tam się stało znów z oddaniem "terminala" na Okęciu.
Wiedziony swym instynktem samozachowawczym zaczekałem aż wiadomość ta pojawi się na owym paseczku raz jeszcze, bo wydawało mi się, że me oczęta przekrwione jakoś szwankują. I znów to samo "terminala" zauważyłem. Przyznam się - czuję jak głupieję, ale po resztki rozumu sięgnąłem i zajrzałem do Słownika Ortograficznego. Dopełniacz liczby pojedynczej - terminalu.
Ludzie, uważajcie na ulicach Warszawy - chyba już z łapanki do TVP biorą.

Sphere: Related Content

Pani minister tańczy...

Rząd fachowców, jaki mamy, widzi chyba każdy, o ile nie dał się omotać "oligarchami" oraz "mordo ty moja". A co, którzy coś jednak dostrzegają, zobaczyli "nowe demokratyczne uczynki".
Paniczny bowiem lęk i protest ze strony władz wywołała prośba OBWE (Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie zajmującej się przede wszystkim zapobieganiem powstawania konfliktów na Starym Kontynencie) o umożliwienie przyjazdu do Polski reprezentantów tej organizacji. Ciekawe dlaczego? Na to pytanie niech każdy odpowie zgodnie z własnym sumieniem.
W całym tym zajściu jest jednak coś, co spokoju nie daje. Prośba umożliwienia przyjazdu reprezentantów OBWE do Polski to standardowa procedura tej organizacji, jaką wysyła się do europejskich rządów krajów, gdzie planowane są wybory. Na takie pismo ostro zareagowała, odmownie rzecz jasna, minister od spraw zagranicznych o nazwisku Fotyga. Gdyby i tego było mało, poparł ją premier RP, jakby nie patrzeć - jej zwierzchnik.
Co prawda Brat Mniejszy Mniejszy - zupełnie z dystansem podchodząc do tematu - nie musi wiedzieć jakie są procedury OBWE w takich, jak obecnie w Polsce, sytuacjach. Ale żeby człowiek stojący na czele dyplomacji nie wiedział? Za taką "fachowość" na zbity pysk powinno się lecieć.
Kiedy sprawa została wyjaśniona, owa pani będąca "szczytem kompetencji" zaczęła wyjaśniać, że źle odczytała notę OBWE.
Zawsze sądziłem, iż - aby coś zrozumieć - należy przeczytać, a nie tylko czytać. Widać, ta reguła, która szczególnie w świecie polityki, tym bardziej zagranicznej, wydaje się najważniejsza, legła w gruzach - co tu owijać w bawełnę - arogancji i niekompetencji. Szkoda tylko, że świat znów się z nas śmieje.

Sphere: Related Content

środa, 26 września 2007

Mówta, co chceta...

... i tak - co mówię - nie rozumieta. Prawi i Jedynie Sprawiedliwi swymi ustami coś mówią, potem - kiedy okazało się, że kogoś obrazili - oświadczają, iż to był skrót myślowy, źle ich zrozumiano.
Edgar Smukły Gosiewski zwany dalej Przemysławem zarzucił platformersom powiązania z jakimiś przestępcami czy inną mafią, próbował odkręcać potem kota ogonem (ale nie premierowego Alika). Coś tam mamrotał, bo - jak oświadczył - coś innego miał na myśli. Między bajki mógł swe wyjaśnienia włożyć. Sąd nie miał wątpliwości i nakazał wiecznie pyszałkowatemu tuskowe towarzystwo przeprosić. W kronikach wypadałoby to zapisać, bo ktokolwiek z PiS-menów będzie musiał powiedzieć przepraszam.
A co z nową twarzą partii Braci Mniejszych, Nelly Rokitą, z zawodu obecnego - doradzającą? Rok temu o aborcji mówiła, że krok taki to prawo należące do kobiety, a teraz to - wedle niej - samo zło.
A tu jeszcze chodząca antykompetencja od spraw zagranicznych wyskakuje z kolejnymi wiernopoddańczymi deklaracjami wobec USA. Fotyga obiecała, że polscy żołnierze wyjadą w tzw. pokojowych misjach, tym razem do Czadu. A w zamian pewnie - jako wyjątkową skuteczność tego rządu - otrzymamy następną nadzieję na zniesienie wiz. Ale będzie to tylko obietnica, podobnie jak wszystko to, co zrobiła ekipa obecnie rządząca.
Wychodzi w sumie na to, po poczynaniach i wypowiedziach tych wspomnianych osobników, że każdy Polak musi wiedzieć co PiS-owiec chce powiedzieć. Tak też można wytłumaczyć mnóstwo przedwyborczych obietnic - żołnierze już nigdzie jeździć nie będą, owe 3 miliony mieszkań...
Kojarzy mi się to jednoznacznie z orwellowskim "Folwarkiem zwierzęcym" - kiedy wypisywano prawa: "Wszystkie zwierzęta są równe", tyle tylko, że z czasem dopisano: "Ale są zwierzęta równiejsze od innych"...

Sphere: Related Content

Kto zapłaci ?...

Tak to od lat w tym kraju jest, że za wszystko, co wymyślone na górze biedny ludek płacić musi. Po prawach jazdy, dowodach osobistych i innych nowinkach wspomagających nadszarpywany przez polityczne ambicje budżet państwa pojawiły się mundurki.
Tym też sposobem wspomniane uniformy zobaczyć można będzie we wszystkich szkołach mniej więcej w połowie października. Ich ceny bywają różne, bo od 30-40 złociszy, nawet do dwóch i więcej setek, w zależności od tego, co sobie wybiorą rodzice i ciało pedagogiczne. Pewnie i tak niektórzy - w przypadku, gdy majętni wskażą na dany model wedle swojego portfela - zadowoleni nie są.
To jednak nie wszystko, bo bezmyślność granic nie zna. Czysta demokracja spowodowała, że każda szkoła, nawet klasa, może mieć swój własny typ mundurków. No i stało się - w pewnej placówce oświatowej umyślono sobie - jako szkolny uniform - polarowe kamizelki. Aby było śmieszniej, strój taki ma obowiązywać przez cały szkolny rok. Na dodatek dzieciarnia musi chodzić w kamizelkach zapiętych.
Znając życie, uczniowie w takich wdziankach, szczególnie w cieplejszych porach roku organizmy będą mieli jakby trochę przegrzane. Nie trzeba nikomu tłumaczyć, że wystarczy lekki wiaterek i jakieś przeziębienie czy grypa przyswajalne będą lepiej niż wiedza. Czeka więc rodziców kolejny wydatek, pewnie przynajmniej raz w miesiącu następnych kilkadziesiąt złotych na leki. Jedna giertychowa decyzja, podtrzymana legutkowym błogosławieństwem...
A za medykamenty rodzicu płać, wychowując coraz to bardziej schorowane latorośle. Chociaż tak właściwie wypadałoby ustawodawcę obciążyć. I tak znów z pieniędzy podatników, bo z własnej kieszeni - spodziewać się nie należy.

Sphere: Related Content

wtorek, 25 września 2007

Polska - Kraina Wiecznych Łowów (w tym wyborczych)

Instytut Amnezji Narodowej będący jednocześnie Instytutem Pamięci Jedynie Słusznych i Sprawiedliwych opublikował jakieś tam akta, po raz kolejny pokazujące jakąś tam martyrologię...
Piszę tak z zamysłem, bo - nie umniejszając roli tych, którzy rzeczywiście wnieśli wkład w zmianę ustroju (chociaż nie do końca jestem przekonany czy w sumie dobrze się stało widząc po prostu życie), mogę stwierdzić, że niewielu młodych obchodzi to, co onegdaj wyczyniali ci panowie i panie. Czy jakieś ZOMO ich internowało czy też skakali przez płoty, spali na styropianie albo ruszali na próbujące ich spacyfikować czołgi lub inną artylerię. Kogo z młodych, o ile jeszcze nie wyemigrowali, te właśnie fakty obchodzą? Frustracja życiem w Polsce - Krainie Wiecznych Łowów, gdzie łowieni są agenci, ludzie układu i temu podobni, i tak nie sięgnęła jeszcze zenitu, może być gorzej.
Nie w tym rzecz. Zapowiedziano, że ujawnione jakieś tam akta nie będą nic mówić o osobach startujących w najbliższych wyborach, by nikomu niczego nie sugerowano. No i co? Bardziej kaczo, niż byczo. Z dokumentów szybko wyciągnięto, że Brata Mniejszego Większego brzydka dawna bezpieka namawiała na wyznania tyle to a tyle razy, jego Brata Mniejszego Mniejszego - też tam ileś razy, innego (już z nazwiska nie wymienię) - też odnotowano w aktach bezpieki ileś razy itp.
Ciekawe tylko dlaczego akurat wymienione zostały personalia osób związanych z PiS? Pewnie zupełnie PRZYPADKOWO nasunęły się te nazwiska. To był czysty PRZYPADEK.
Tym też sposobem tworzy się nowe pokolenie kombatantów. Skoro przyjdzie kiedyś stracić posadki, z pewnością znajdzie się stanowisko dawnych bojowników. Kłopot jednak w tym, że Bracia Mniejsi nie byli jakimś szczególnych obiektem zainteresowania ówczesnych służb bezpieczeństwa. Ideologię zawsze jednak można sobie dorobić, tym bardziej, że marketingowi wyborczemu się przysłuży.

Sphere: Related Content

poniedziałek, 24 września 2007

Akwizytor - prezydent

Olek pobrał na Ukrainie i ma kaca moralnego, bo pobrał za dużo. Ciekawe natomiast ile w twardej walucie (bo chyba nie w promilach, chociaż...) pobrać musiał obecny prezydent, który w USA rozpoczął akwizycję.
Nie można tego nazwać inaczej, skoro Brat Mniejszy Większy jawnie namawia mieszkających za oceanem Polaków, by głosowali na partię kierowaną przez Brata Mniejszego Mniejszego. Jak to możliwe, by apolityczny (wedle zapisów prawa) normalnie agitował na rzecz PiS ? Słowa prezydenta: "...jestem najgłębiej przekonany, że to co zdarzyło się w Polsce przez ostatnie dwa lata, pewna istotna zmiana w podejściu do polityki zarówno wewnętrznej jak i zagranicznej, powinna być kontynuowana...".
Czy to nie jest zwykła akwizycja na rzecz PiS ? A jeżeli do tego dodamy jeszcze towarzyszącą mu Nelly Rokitę, kandydatkę do Sejmu z ramienia wspomnianej partii, która zebrać może głosy właśnie od Polaków mieszkających w USA, mamy odpowiedź na wszystkie pytania.
Dorzućmy do tego jeszcze wypowiedź prezydenta, że jeżeli lewica znajdzie się u władzy, dojdzie do restauracji wszystkiego, co najgorsze. O ile taki rząd by powstał, Jarosław Kaczyński zapowiedział, że skorzysta ze swych prezydenckich uprawnień.
To już nie jest zwykła opinia. To groźba wprowadzenia w Polsce rządów prezydenckich, unieważnienia wyborów i możliwości ogłoszenia czegoś w rodzaju stanu wyjątkowego. Jeżeli osoba zajmująca najwyższe w państwie stanowisko posuwa się już do takich słów, nie dziwię się z jednej strony byłym prezydentom. Wałęsie, który oznajmia, że niebawem znów będzie internowany i Kwaśniewskiemu, że na trzeźwo zdzierżyć tego nie może.
A podobno APOLITYCZNY prezydent RP pojechał do USA na konferencję poświęconą globalnemu ociepleniu. Tyle tylko, że chłód zawsze bić od strony PiS będzie. Chłód nienawiści.

Sphere: Related Content

niedziela, 23 września 2007

Będzie powtórka?

14 października, godz. 8.55. Włączam telewizor, chcąc obejrzeć Teleranek. Nie ma obrazu, tylko "kasza", ale po chwili coś na ekranie się pojawia. Twarz skądś znana. Rozpoczyna się przemówienie...


Obywatelki i obywatele IV Rzeczypospolitej Polskiej!
Zwracam się dziś do Was jako jako szef rządu polskiego. Zwracam się do Was w sprawach wagi najwyższej. Ojczyzna nasza znalazła się nad przepaścią. Dorobek Prawa i Sprawiedliwości, jedynej prawdziwej, nieskorumpowanej partii staje się zagrożony na skutek działań pełzających oligarchów, politycznych rozrabiaków i liberalnych zaplutych karłów reakcji. Wznoszony przez nas z popiołów polski dom ulega ruinie. Struktury państwa przestają normalnie działać. Rozwijana z tak dobrym skutkiem przez PiS gospodarka otrzymuje codziennie nowe ciosy od komunistów. Warunki życia przytłaczają ludzi coraz większym ciężarem. Przez każdy zakład pracy, przez wiele polskich domów, przebiegają linie bolesnych podziałów. Atmosfera niekończących się konfliktów, nieporozumień, nienawiści - sieje spustoszenie psychiczne, kaleczy tradycje tolerancji. Strajki, gotowość strajkowa, akcje protestacyjne stały się normą. Wciąga się do nich nawet szkolną młodzież. Wczoraj wieczorem wiele budynków publicznych było okupowanych. Padają wezwania do fizycznej rozprawy z "towarzystwem braci", z ludźmi o odmiennych poglądach. Mnożą się wypadki terroru, pogróżek i samosądów moralnych, a także bezpośredniej przemocy.
Szeroko rozlewa się po kraju fala zuchwałych przestępstw, napadów i włamań. Rosną milionowe fortuny rekinów gospodarczych oligarchów i komunistycznych reakcjonistów. Chaos i demoralizacja przybrały rozmiary klęski. Naród osiągnął granice wytrzymałości psychicznej. Wielu ludzi ogarnia rozpacz. Już nie dni, lecz godziny przybliżają ogólnonarodową katastrofę. Uczciwość wymaga, aby postawić pytanie: Czy musiało do tego dojść? Obejmując urząd prezesa Rady Ministrów wierzyłem, że potrafimy się podźwignąć. Czy zrobiliśmy więc wszystko, aby zatrzymać spiralę kryzysu moralnego i walki z układem?
Historia oceni nasze działania. Nie obeszło się bez potknięć. Wyciągamy z nich wnioski. Przede wszystkim jednak minione miesiące były dla rządu czasem pracowitym, borykaniem się z ogromnymi trudnościami. Niestety - gospodarkę narodową uczyniono areną walki politycznej. Rozmyślne torpedowanie rządowych poczynań sprawiło, że efekty są niewspółmierne do włożonego wysiłku, do naszych zamierzeń. Nie można odmówić nam dobrej woli, umiaru, cierpliwości. Czasem było jej może aż zbyt wiele. Nie można nie dostrzec okazywanego przez rząd poszanowania umów społecznych. Szliśmy nawet dalej. Inicjatywa wielkiego porozumienia narodowego zyskała poparcie milionów Polaków, którzy dali nam pełne przyzwolenie na walkę z układami.
Te nadzieje obecnie zawiodły. Słowa wypowiedziane przez zaplutego karła reakcji Leppera, bandytę Olejniczaka, awanturnika Tuska i innych wrogów naszej Jedynie Słusznej Wizji Polski odsłoniły bez reszty prawdziwe zamiary jej przywódczych kręgów. Zamiary te potwierdza w skali masowej codzienna praktyka, narastająca agresywność ekstremistów, jawne dążenie do całkowitego rozbioru naszej Jedynie Prawdziwiej polskiej państwowości. Jak długo można czekać na otrzeźwienie? Mówię to z ciężkim sercem, z ogromną goryczą. W naszym kraju mogło być inaczej. Powinno być inaczej. Dalsze trwanie obecnego stanu prowadziłoby nieuchronnie do katastrofy, do zupełnego chaosu. W tej sytuacji bezczynność byłaby wobec narodu przestępstwem.
Trzeba powiedzieć: dość! Trzeba zapobiec, zagrodzić drogę konfrontacji wyborach, jakie miały się niebawem odbyć. Musimy to oznajmić właśnie dziś, kiedy znana jest bliska mogła być data próby odsunięcia od władzy Prawa i Sprawiedliwości reprezentującej prawdziwych Polaków-patriotów. Taka tragedia przytrafić nam się nie może. Nie wolno, nie mamy prawa dopuścić, aby zapowiedziane przez pełzających oligarchów zakusy stały się faktem. Instynkt samozachowawczy narodu musi dojść do głosu. Awanturnikom trzeba skrępować ręce, zanim wtrącą ojczyznę w otchłań liberalno-komunistycznego szaleństwa.
Obywatelki i obywatele!
Wielki jest ciężar odpowiedzialności, jaka spada na mnie w tym dramatycznym momencie polskiej historii. Obowiązkiem moim jest wziąć tę odpowiedzialność - chodzi o przyszłość Polski. Ogłaszam, że w dniu dzisiejszym ukonstytuowała się Rada Ocalenia Prawa i Sprawiedliwości. Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej, w zgodzie z postanowieniami Konstytucji, wprowadził dziś o północy stan wojenny na obszarze całego kraju. Chcę, aby wszyscy zrozumieli motywy i cele naszego działania. Nie zmierzamy do wojskowego zamachu, do wojskowej dyktatury. Chcemy tylko obronić Polskę przed zakusami układu, jaki zagraża przyszłości państwa. Wojskowa Rada Ocalenia Narodowego nie zastępuje konstytucyjnych organów władzy. Jej jedynym zadaniem jest ochrona porządku Prawa i Sprawiedliwości w państwie, stworzenie gwarancji wykonawczych, które umożliwią przywrócenie ładu i dyscypliny. Naszego ładu i dyscypliny. To ostatnia droga, aby zapoczątkować wychodzenie kraju z kryzysu, uratować państwo przed zniszczeniem go przez liberalno-komunistycznych oligarchów. Rada Ocalenia Prawa i Sprawiedliwości powołała pełnomocników-komisarzy wojskowych na wszystkich szczeblach administracji państwowej oraz w niektórych jednostkach gospodarczych. Pełnomocnicy-komisarze otrzymali prawo nadzorowania działalności organów administracji państwowej - od ministerstw do gmin. Wywodzą się oni z naszej Jedynie Słusznej Partii. Położą oni kres zakusom oligarchów na wszystkich szczeblach, chcących przeciwstawić się naszym planom uzdrowienia Polski i kontynuowania budowy IV RP.
Proklamacja Rady Ocalenia Prawa i Sprawiedlowości oraz publikowane dziś dekrety określają szczegółowo normy publicznego porządku na okres trwania stanu wojennego. Rada zostanie rozwiązana wówczas, gdy w kraju zapanują rządy prawa, naszego prawa, gdy powstaną warunki do normalnego funkcjonowania cywilnej administracji oraz ciał przedstawicielskich, jakie będą kierowane wyłącznie przez nas. W miarę stabilizowania się sytuacji wewnętrznej ograniczenia swobód w życiu publicznym będą zmniejszane lub uchylane. Ten fakt nie dotyczyć bęzie już nigdy komunistów i liberałów. Niech nikt nie liczy na słabość lub wahanie. W imię interesu narodowego, dokonano zapobiegawczo internowania grupy osób zagrażających bezpieczeństwu państwa. W grupie tej znajdują się ekstremiści z Platformy Obywatelskiej, Lewicy i Demokratów, Samoobrony, Ligi Polskich Rodzin i innych uznanych za nielegalne organizacji antypaństwowych. Na polecenie Rady internowano również początkowo kilkadziesiąt tysięcy osób, na których ciąży osobista odpowiedzialność za szkalowanie za pośrednictwem mediów oraz internetu naszej partii, co mogło doprowadzić do głębokiego kryzysu państwa. Pełna lista zostanie opublikowana za pośrednictwem Telewizji Trwam oraz Radia Maryja, które od dziś stają się jedynymi dostępnymi środkami informowania społeczeństwa. Będziemy konsekwentnie oczyszczać polskie życie ze zła - bez względu na to, gdzie się ono rodzi. Rada Ocalenia Prawa i Sprawiedliwości zapewni warunki do bezwzględnego zaostrzenia walki z liberalno-komunistyczną bandą awanturników. Działalność gangów oligarchów rozpatrywana będzie przez sądy w trybie doraźnym. Osoby szkalujące nasze dobre imię, naruszające tym samym normy naszego współżycia społecznego będą ścigane i karane z całą surowością. Majątki przez nie zgromadzone ulegną konfiskacie i przekazane na rzecz naszej partii oraz Fundacji im.Tadeusza Rydzyka. Osoby na stanowiskach kierowniczych, winne zaniedbań służbowych, marnotrawstwa i partykularyzmu, nadużywania władzy i bezdusznego stosunku do spraw obywateli, a szczególnie te, które nie zdecydowały się na wstąpienie w nasze szeregi, będą na wniosek pełnomocników-komisarzy Prawa i Sprawiedliwości zwalniane ze stanowisk w trybie dyscyplinarnym. Trzeba przywrócić szacunek do naszej pracy, pracy Jedynej i Słusznej Partii. Zapewnić poszanowanie prawa i porządku, naszego porządku, trzeba zagwarantować bezpieczeństwo osobiste każdemu, kto chce spokojnie żyć i spokojnie pracować dla dobra Prawa i Sprawiedliwości. Przepisy specjalnego dekretu przewidują darowanie i puszczenie w niepamięć niektórych przestępstw oraz wykroczeń przeciwko interesom państwa popełnionych przed wprowadzeniem stanu wyjątkowego. Nie dotyczy to jednak awanturników i szubrawców z liberalno-komunistycznego ukłądu oligarchów, którzy dożywotnio trafią do specjalnie przygotowanych dla nich obozów pracy.
Obywatelki i obywatele!
Prawo i Sprawiedliwość wiernie służyło i służy ojczyźnie. Zawsze na pierwszej linii, w każdej społecznej potrzebie. Również dziś z honorem spełni swój obowiązek. Nasza partia jako jedyna ma czyste ręce, nie zna prywaty, lecz twardą obowiązek. Nie ma innego celu niż dobro narodu. Odwołanie się do pomocy wojska może mieć i ma tylko charakter przejściowy, nadzwyczajny. Wojsko nie zastąpi normalnych mechanizmów demokracji Prawa i Sprawiedliwości. Demokrację można jednak wdrażać i rozwijać tylko w państwie silnym i praworządnym. Anarchia, jaką zamierzał wprowadzić liberalno-komunistyczny układ jest zaprzeczeniem, jest wrogiem demokracji. Jesteśmy tylko kroplą w strumieniu polskich dziejów. Składają się one nie tylko z chlubnych kart. Są w nich również karty ciemne: liberum veto, prywata, swary. W rezultacie - upadek i klęska. Ten tragiczny krąg trzeba kiedyś przerwać. Nie stać nas na kolejną powtórkę z historii. Pragniemy Polski wielkiej, prawej i sprawiedliwej - wielkiej swym dorobkiem, kulturą, formami życia społecznego opartych na wartościach chrześcijańskich. Jedyną drogą do tego celu jest nasza demokracja, jaka musi zostać zaakceptowana przez społeczeństwo. Taką Polskę będziemy budować. Takiej Polski będziemy bronić. W tym dziele rola szczególna przypada ludziom Prawa i Sprawiedliwości. Nasza partia w procesie historycznych przemian jest jedyną siłą aktywną i twórczą, w przeciwieństwie do innych, destrukcyjnych, uznanych dziś za przestępcze byłych partii politycznych. Aby skutecznie sprawować swą przewodnią misję nasza partia opierać się musi na ludziach prawych i odważnych. Na takich, którzy w każdym środowisku zasłużą na miano bojowników o sprawiedliwość społeczną, o dobro kraju. To przede wszystkim rozstrzygnie o autorytecie partii w społeczeństwie. To jest jej perspektywa. Będziemy oczyszczać wiecznie żywe źródła naszej idei z deformacji i wypaczeń. Chronić uniwersalne wartości Kaczyzmu, wzbogacając je stale o narodowe pierwiastki i tradycje. Na tej drodze nasze ideały stawać się będą bliższe większości narodu, partyjnym ludziom pracy, młodemu pokoleniu. Zapobiegając próbie opuszczenia naszego państwa przez elementy wywrotowe Rada Ocalenia Prawa i Sprawiedliwości postanowiła zamknąć granice, rezygnując jednocześnie z członkostwa w liberalnej i antydemokratycznej Unii Europejskiej. Tak nam nakazuje nasz rozsądek i nasze jedynie słuszne sumienie. Tym samym własnymi siłami i we własnym interesie odsuniemy od prób przejęcia władzy proroków konfrontacji i pełzających oligarchów. Tak pojmujemy ideę porozumienia narodowego. Podtrzymujemy ją. Doceniamy patriotyczne stanowisko Kościoła. Istnieje nadrzędny cel, jednoczący wszystkich myślących, odpowiedzialnych Polaków: wartości chrześcijańskie, miłość ojczyzny, konieczność umocnienia z takim trudem wywalczonej niepodległości, szacunek dla własnego państwa. To najmocniejszy fundament prawdziwego porozumienia.
Obywatelki i obywatele!
Tak, jak nie ma odwrotu od państwa prawego i sprawiedliwego, tak nie ma powrotu do błędnych metod i praktyk. Podjęte dziś kroki służą zachowaniu podstawowych przesłanek naszej odnowy. Wszystkie doniosłe reformy będą kontynuowane w warunkach ładu, rzeczowej dyskusji i dyscypliny. Odnosi się to również do reformy gospodarczej. Nie chcę składać obietnic. Przed nami trudny okres. Po to, aby jutro mogło być lepiej, dziś trzeba uznać twarde realia, zrozumieć konieczność wyrzeczeń. Jedno chciałbym osiągnąć - spokój. Jest to podstawowy warunek, od którego zacząć się powinna lepsza przyszłość. Jesteśmy krajem suwerennym. Z tego kryzysu musimy więc wyjść o własnych siłach. Własnymi rękami musimy odsunąć zagrożenie. Historia nie przebaczyłaby obecnemu pokoleniu zaprzepaszczenia tej szansy. Musimy położyć kres dalszej degradacji, jakiej ulega międzynarodowa pozycja naszego państwa. Nasz kraj w sercu Europy nie może pozostawać w nieskończoność w upokarzającej roli petenta. Nie wolno nam nie dostrzegać, że znów odżywają szydercze opinie o "Rzeczypospolitej, co nierządem stoi". Trzeba uczynić wszystko, by opinie takie trafiły do lamusa historii.
Apelujemy o zrozumienie dla wyjątkowych warunków, jakie w Polsce powstały, dla nadzwyczajnych środków, jakie okazały się konieczne. Mają jeden cel: usunięcie zagrożeń wewnętrznych, a tym samym zapobieżenie niebezpieczeństwu dla pokoju.
Polki i Polacy! Bracia i siostry!
Zwracam się do Was wszystkich - niechaj w tym umęczonym kraju, który zaznał już tyle klęsk, tyle cierpień, nie popłynie ani jedna kropla polskiej krwi. Powstrzymajmy wspólnym wysiłkiem widmo wojny domowej. Nie wznośmy barykad tam, gdzie jest potrzebny most.
Zwracam się do Was, robotnicy polscy: wyrzeknijcie się dla ojczyzny Waszego niezbywalnego prawa do strajku. Musimy uczynić wszystko, aby owoce Waszej ciężkiej pracy nigdy już nie poszły na marne.
Zwracam się do Was, bracia chłopi: nie pozwólcie rodakom przymierać głodem. Zadbajcie o polską ziemię, aby wszystkich nas mogła wyżywić.
Zwracam się do Was, obywatele starszych pokoleń: ocalcie od zapomnienia prawdę o latach wojny, o trudnym czasie odbudowy. Przekażcie ją swym synom i wnukom. Przekażcie im swój żarliwy patriotyzm, gotowość wyrzeczeń dla dobra ojczystego kraju.
Zwracam się do Was, polskie matki, żony i siostry: dołóżcie wszelkich starań, aby w polskich rodzinach nie przelewano więcej łez.
Zwracam się do młodych Polek i Polaków, okażcie obywatelską dojrzałość i głęboki namysł nad własną przyszłością, nad przyszłością ojczyzny.
Zwracam się do Was nauczyciele, twórcy nauki i kultury, inżynierowie, lekarze, publicyści: niech na tym groźnym zakręcie naszej historii zwycięży rozum przeciw rozognionym emocjom, intelektualna wykładnia patriotyzmu przeciw zwodniczym mitom.
Zwracam się do Was, funkcjonariusze Policji, Centralnego Biura Śledczego, Urzędu Antykorupcyjnego, Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego i Instytutu Pamięci Narodowej: strzeżcie państwa przed wrogiem, a ludzi pracy przed bezprawiem i przemocą.
Zwracam się do wszystkich obywateli - nadeszła godzina ciężkiej próby. Próbie tej musimy sprostać, dowieść, że Polski jesteśmy warci.
Rodacy!
Wobec całego narodu polskiego i wobec całego świata pragnę powtórzyć te nieśmiertelne słowa: Jeszcze Polska nie zginęła, póki my żyjemy.
Scenariusz jak najbardziej możliwy. Ot, wystarczy, żeby władzę w państwie przejął prezydent.

Sphere: Related Content