Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

wtorek, 11 listopada 2008

Lingwistyka stosowana

Dostałem maila, więc się nim dzielę:


Jak myślisz, jak nasz prezydent wymówi imię i nazwisko nowego prezydenta USA?
- Baba Omama
- Baran Osama
- Oback Barama
- Baran Obawa
- Barubar Bambama
- Barabar Obameiro
- Borubak O'Lama
- Brak Banana
- Barek Odrana
- Burak Osama
- Bobek Barana
- Szalas Obama
- Rumburak Osrama
- Obak z Bahama
- Barakus mlask mlask Obamus mlask mlask

Jeżeli zechcesz, skopiuj, prześlij dalej.

Sphere: Related Content

Doda śpiewać umie...

W polityce głupota nie stanowi przeszkody” - stwierdził kiedyś Napoleon Bonaparte i jakoś nabieram przekonania, że te właśnie słowa musiał odnieść do Polski, a przynajmniej do delikwentów, którzy narodzonymi jeszcze nie byli.
Jak inaczej bowiem określić to, co wypowiedział z sejmowej trybuny PiS-dzielec zwany Arturem Górskim o prezydencie-elekcie rodem z USA? Wyzywał go od jakichś komunistycznych Mesjaszy, porównywał go do końca świata itp. No a potem oświadczył, że wszyscy źle go zrozumieli, bo on miał na myśli zupełnie coś innego. Zapewne. Wymieniając Baracka Obamę miał na myśli Kubusia Puchatka, albo - jak domniemywać można - kolkę wątrobową bądź smyranie śledziony za pomocą środkowego palca u ręki.
Dodajmy do tego pasztetu rozPiSdzieloną kancelarię prezydencką. Z ust jej suto opłacanych pracowników wyszła informacja, że większy z Braci Stereo rozmawiał z Obamą o tarczy antyrakietowej, a potem okazało się, iż w tym temacie nie poruszono ani słowa, mamy do czynienia z proroczymi słowami "Małego Kaprala".
Nie tylko słowa, ale i czyny wyznawców kaczyzmu do życzenia wiele pozostawiają. Weźmy dla przykładu ostatnie "osiągnięcia" Jacka (Bulteriera) Kurskiego, który zapatrzony w swój immunitet został wzięty za osobnika pragnącego odbić więźnia transportowanego w konwoju. Tak blisko tzw. więźniarki jechał, nie zważając na jakiekolwiek przepisy czy obyczaje drogowe. A nazwanie go "Kubicą polskiego parlamentu" jakoś na miejscu nie jest. Bardziej trafne byłoby określenie: "Dodą rodzimego politykierstwa", a i to na wyrost.
Doda przynajmniej śpiewać umie...

Sphere: Related Content