I stało się. Pierwszy Ptak Mniejszy nie ma już wpływu na rządy w państwie, więc będzie przez jakiś czas szukał wrogów wśród swoich. Jednak styl rozstania z władzuchną pozostawił wiele do życzenia. Stać go nie było na podanie ręki i osobiste pogratulowanie zwycięzcy. Obowiązek poklaunowania przekazał Edgarowi Peronowemu.
Na szczęście, że - gdy nowi ministrowie obejmowali swe urzędy - byli podwładni Yaro mieli na tyle rozumu, by z mniej lub bardziej wymuszonym uśmiechem wprowadzić swych następców w obowiązki. Chwała przynajmniej za to im, bo nie poszli w ślady premieruńcia.
Ale był pewien wyjątek. W sumie czego się spodziewać można było po owej osobie, szczycie niekompetencji, szefowej dyplomatołków? Nowy minister od spraw zagranicznych nie uświadczył swej poprzedniczki. Niejakiej Fotygi nie było. Pewnie nie miałaby nic do powiedzenia, bo pewnie nic nie wie. Łącznie z obyczajami. O dyplomacji nie wspominając.
Sphere: Related Content
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz