Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

czwartek, 15 listopada 2007

Mnie się nie podoba, weź ty...

Dziwne rzeczy w tym kraju się dzieją. Taki to niby dobry rząd był, taki fachowy, a teraz nie za bardzo się okazuje. Takież to fakty na jaw zaczynają wychodzić.
Gazeta o dźwięcznej nazwie "Rzeczpospolita" wyjawiła bowiem, iż PiS-uarowym ministerstwom jakoś zbyt mocno o rozwój kraju nie chodziło, a bardziej o swoje interesy. Szczególnie pod lupę wzięto te, które miały jakiś wpływ na gospodarkę.
Tyle się przeca o niejakim rozwoju przedsiębiorczości mówiło. A skoro tylko 25 procent istniejących w Polsce firm to własność państwowa, więc tę pozostałą część, dającą ludziom zatrudnienie, winno się szczególnie uszanować. I pokazano jak szanowano, skoro pierwotnie owa przedsiębiorczość przypisana była do Ministerstwa Skarbu, a później do Kancelarii Premiera. O sprawach emerytalnych najpierw decydował Dorn z imienia Ludwik, po nim trudnej sztuki opanowania przepisów wszelakich nauczać się musiał wicepremier Edgar Peronowy Gosiewski. Widać przynajmniej jaki to program gospodarczy funkcjonował. Takowych przykładzików mnożyć tylko można. Chyba szło tylko o to, że jak jednemu posiadane kompetencje się nie podobały, nie za bardzo sobie z nimi radził, dawaj - przesuńmy je na kogo innego, może o cosik pokapuje się w tym bajzlu. I nie bez przyczyny widać teraz dlaczego pod koniec kadencji tak mocno akcentowano stwierdzenie: Ten rząd musi trwać, nie działać.
Tylko działania dwóch: finansów i rozwoju regionalnego uzyskały ich pozytywną ocenę. Gospodarka i rolnictwo mają za sobą sukcesy, ale też ewidentne porażki. Pozostałych sześć, w opinii dziennikarzy albo wypełniały polityczne koncepcje partii, z jakich wywodzili się ich szefowie, albo okupowały się w swoich branżach.
Pozytywy - mimo wszystko - też były. Przypisano go Zycie Gilowskiej, która doprowadziła do tego, że za niespełna dwa lata dojdzie do obniżki podatków, no i (co z całym szacunkiem należy przyznać) resort od rozwoju regionalnego stanął na wysokości zadania, gdzie fachowo wykorzystywano unijne pieniążki.
Ktoś mógłby zapewne powiedzieć, że się czepiam, bo - jak powiedział znany ekonomista, zresztą spec od wszystkich dziedzin nauki, kultury i sztuki - Włodzimierz Iljicz Lenin: Tylko ten nie popełnia błędów, kto nic nie robi. Tyle tylko, że robić też coś należy, nie trwać.
To ostatnie słówko PiS-uary zaczerpnęły chyba od Tadeusza, z zawodu ojca. Ciekawe czy zażąda tantiem za autorskie prawa?...

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: