Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

poniedziałek, 3 września 2007

Wpad, wypad - a to sraczka!

Czy to strach przed uczniami, którym zbyt wiele przygotowano na ten nowy rok szkolny czy też wrodzona obawa przed ważnymi spotkaniami? Prezydent nie dojechał, bo go tak zwany wirus dopadł. Służby specjalne natomiast dokładnie tego dnia dopadły szefa od lepperowego wizerunku.
Wariant pod tytułem usprawiedliwiona przez lekarzy nieobecność na rozpoczęciu roku szkolnego przez Brata Mniejszego Większego była do przewidzenia. Pewnie po prostu nie był w stanie spojrzeć w oczy dzieciakom. Może bał się, że zostanie wygwizdany czy coś w tym stylu. A przyznać trzeba, iż sposób na wykpienie się ze spotkań ma murowany. Wielu pewnie pamięta, jak onegdaj miał uczestniczyć w rozmowach z władzami Niemiec i Francji. Dopadła go wtedy jakaś dziwna choroba, która nie została wyjaśniona w sposób taki prosty. 3 września Anno Domini 2007 zapisze się powtórką z rozrywki, bo i tym razem prezydenta chwycił ten sam wirus. Lekarz oświadczył, że było to coś w rodzaju osłabienia, odwodnienia itp. Nie mógł wprost powiedzieć - obstrukcja albo zwyczajnie: sraczka. Nerwy go wzięły, gdyż najprawdopodobniej na głosy uczniów jako przyszłych wyborców, choćby ze względu na mundurki, liczyć nie może. Wzięło więc go.
Wzięli z rana również niejakiego Tymochowicza, człeka, który stworzył wizerunek polityczno-medialny Andrzeja Leppera, bo niby ściągał pornografię dziecięcą. Zatrzymali, komputer zabrali a potem wypuścili, bo okazało się, że nie było podstaw do postawienia zarzutów. Tymochowicz więc wypadł z siedziby służb specjalnych, podobnie jak prezydent ze szpitala.
Próbowano Tymochowiczowi nasmrodzić. Tymczasem to Brat Mniejszy Większy bardziej nasmrodził. Na skutek infekcji.

Sphere: Related Content

2 komentarze:

Mola pisze...

"Wojna byłaby piknikiem, gdyby nie wszy i DEZANTERIA" (M.Mitchell)

Mola pisze...

DEZYNTERIA...oczywiscie! trafia ludzi i...swinie