Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

czwartek, 14 lutego 2008

Kamasz za grosze?

Stanie się niebawem już to, co stać się miało. Nikt nie będzie z osobników płci męskiej, zazwyczaj w okolicach lat 18-20, narzekał, że mu zniszczyć ktoś może życie na samym starcie. Krótko rzecz ujmując - ostatni raz w kamasze biorą.
Przynajmniej pod jednym względem obecnego rządu słowo stanie się ciałem (bo raczej nie ma szansy, by się z tego wycofano). Tegoroczny pobór do wojska będzie ostatnim, jaki od wieloleci się organizuje.
Przyznam się, że onegdaj nie miałem najmniejszego pojęcia po ki grzyb ta armia w czasie, kiedy przecież żadnego zagrożenia wojennego nie ma funkcjonuje. Dziś wiem. Po prostu to niezbędne ogniwo, jakiego żadne z państw odpuścić sobie nie może.
Mimo zapowiedzi braku kamaszy zagwozdkę może mieć niezłą. I to budżetową. Skoro żołnierze mają być zawodowi, i to tacy pełną gębą, którzy na dodatek wiedzieć będą za co po mniej lub bardziej szanownym dupsku dostaną podczas szkolenia, ćwiczeń itp. Skoro zawodowe wojsko...
Problem chętnych do naboru na zawodowca właśnie polegać może wyłącznie na pieniążkach. Jeżeli chcesz mieć profesjonalistę, wypada takiemu zapłacić. Aktulany żołd to... 230 złociszy miesięcznie. Tak zwana kuroniówka wynosi jakoś więcej...

Sphere: Related Content

3 komentarze:

malawika pisze...

Nigdy nie rozumiałam dlaczego ludzi męczyć bieganiem z karabinami zmiast nakłaniać do wiedzy... Zmuszanie do agresji... jest po prostu prymitywne.

bury pisze...

Nie w tym rzecz. Wojsko od (chyba -nie kłócę się co do daty) zawsze istniało i istnieć będzie.
Są sytuacje, gdzie panowie w tych mundurach są niezbędni, a winni być wyszkoleni i profesjonalni. Skoro chcą zostać zawodowcami, niech nimi będą, niech narażają swoje życie, ale za coś takiego winni otrzymać zapłatę godną temu, czym mają się zająć. Nadstawianie głów za innych, obrona ludności cywilnej w razie konfliktu zbrojnego to nie zabawa na podwórku. To trudno wytłumaczyć komuś, kto żołnierzy widział jedynie na ulicy albo w filmach.
Kto - mając w perspektywie marny grosz - zdecyduje się na wojskowego zawodowca?

malawika pisze...

Pewnie ten, kto chce fajną emeryturkę dostać...


(i tak nie zrozumiem agresji)