Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

niedziela, 5 października 2008

Wała na taki szantaż

Nijak pojąć nie można dlaczego światowa federacja piłkarska włazi z butami pomiędzy wódkę a zakąskę polskiej piłki kopanej. Interweniujący, a dokładniej zamierzający oczyścić już nawet nie stajnię Augiasza, a totalny syf, szambo w rodzimym futbolu rząd otrzymał ultimatum od władz FIFA, że jeżeli ten nie przywróci kierownictwa PZPN, reprezentacja nie będzie mogła zagrać meczów z Czechami i Słowacją, a dokładniej przegra je walkowerem.
I dobrze, niech przegra. Trudno. Nie można jednak ugiąć się pod tego typu naciskiem.
Zacietrzewiony kibic będzie mieć pewnie za złe, że czynniki decyzyjne w tym kraju postąpiły tak, a nie inaczej. A niby dlaczego miałyby stawać w jednym szeregu z tak zwanymi działaczami, którzy przez lata łaskawym okiem spoglądali na liczne przekręty, a niejednokrotnie na normalne przestępstwa popełniane przez podległych im - również tak zwanych działaczy? Na marginesie, jeżeli mnie pamięć nie myli, około 250 osób ma postawione zarzuty, a część z nich siedzi za kratkami.
Czy można się godzić na tolerowanie takiego łajna, kiedy odwołani z PZPN działacze zwyczajnie umywają ręce, twierdzą, że nie mieli nic wspólnego z korupcyjnymi działaniami, więc są czyści. Co jednak robili przez tyle lat, wiedząc dokładnie co się w tym piłkarskim piekiełku dzieje? Dlaczego wtedy nie zareagowali?
Ciepłe posadki były znacznie wygodniejsze od tego, by działać, a nie tylko po to, by tym działaczem być...

Sphere: Related Content

2 komentarze:

boguslaw pisze...

Ha ha ha, będzie jak w republice bananowej gdzie kibice zmuszają rząd do dymisji.

bury pisze...

Gdyby tak miało się stać, wolę prostować owe banany niż współpracować z towarzystwem pt. FIFA, które toleruje, a wręcz broni skorumpowanej bandy.