Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

środa, 30 kwietnia 2008

Jak cię widzą, tak..., czyli Mr. Boruc & the Pope

Żałuję, że bramkarz polskiej reprezentacji w piłkę kopaną nie gra w jakimś zespole ligi francuskiej. Prawdopodobnie zostałby ukarany i to solidnie za swój, co tu owijać w bawełnę, występek, który chluby nie przynosi. Otóż Artur Boruc, bo o nim mowa, obnosił się po boisku z koszulką, a na niej była podobizna Jana Pawła II z napisem: Boże błogosław papieża.
W tolerancyjnej pod względem religijnym i kulturowym Wielkiej Brytanii takie zachowanie i tak uznano za wysoce kontrowersyjne. Do tego stopnia, że sprawę postępku Boruca poruszono nawet w kręgach parlamentarnych (ale nie naszych, tylko brytyjskich), no i uznano, iż bramkarz tak czynić nie powinien.
Gdyby działo się to w Polsce, oczywiście pseudo polityczne kręgi związane z PiS-dzielcami i innymi katolickimi ugrupowaniami byłyby oburzone faktem, że ktokolwiek raczy naruszać jakieś świętości i krytykować postępek faceta pracującego pomiędzy słupkami. Stało się to jednak nie w tutejszym kraju, w miejscu, gdzie bardziej szanuje się neutralność światopoglądową.
Tym też sposobem mamy do czynienia z kolejnym polskim przejawem wywyższania jednej opcji ponad inne.

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: