Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

piątek, 12 października 2007

Kaczyzm odrealniony

Politycznego cyrku odsłona druga. Tym razem panowie, których partie w sondażach się ścigają. No i pościgali się na słowa. Nieważne, że wyznawca kaczyzmu starał się coś udowodnić, i tak mu nie wyszło. Ponownie. A kto nie oglądał, niech nie żałuje.
Z pewnością nie będę głosował na żadnego z tych panów ani na kogokolwiek z tych partii. Stoję więc chyba nieco z boku. Mimo to w tej dyskusji - przynajmniej dla mnie - znacznie lepiej zaprezentował się Tusk. Przyznam, że nie spodziewałem się aż takiej błyskotliwości z jego strony. Kaczyński, poza kilkoma frazesami i próbami zdyskredytowania rozmówcy, nie wniósł nic nowego, a jego operowanie jakimiś danymi statystycznymi i ciągłym brakiem odpowiedzi na podstawowe pytania np. dotyczące cen choćby chleba, pokazał jak mocno odrealnił się od życia. Tym przegrał. W moich oczach.
Niestety, Tusk, mimo wyjątkowego refleksu, przypominał mi Wałęsę obiecującego onegdaj 100 milionów dla każdego i perspektywą zbudowania w Polsce drugiej Japonii. Opowiadał bowiem o możliwości zrobienia z kraju drugiej Irlandii czy Anglii. Powiem - perspektywa byłaby to całkiem, całkiem...
Ale na razie nie widzę innej opcji poza Kambodżą.

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: