Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

poniedziałek, 8 października 2007

Gwozdek w imię Prawa i Sprawiedliwości

Ministeriuum (nie mylić z indywiduum) gwóźdź powinien wbić sobie w jakąś część ciała, najlepiej w język i z tym elementem pozostać na zawsze o ile prawdą jest to, co ujawnia "Newsweek" o nagraniu z próby skorumpowania Jondrka L.
Ziobro niejaki - podczas słynnej konrefencji prasowej - wymachiwał dykrafonem, na który podobno nagrał szefa Samoobrony, nie do końca chyba prawdomównym był, bo to ponoć służby sopecjalne, nie on, nagrały na swój sprzęt. Mało tego, możliwe, że nieco przycięta ropzmowa była, czyli inaczej niż ministeriuum oznajmiło. Prawe i Sprawiedliwe ministeriuum.
Tak samo Prawe i Sprawiedliwe jak poseł Ziemi Bydgoskiej reprezentujący to samo ugropowanbie rządzące, czyli Tomasz Markowski. Jako spadochoroniarza przysłano go w Kujawsko-Pomorskie z Warszawy. W Bydgoszczy się nawet poseł zamedlował, ale jakoś nie mieszkał. Pobierał za to sejmowe dofinansowanie do wynajmowanego lokalu. Teraz wyszło, że nie do końca mieszkał, bo wolał stolicę, ale nad Brdą bywał, więc zgodnie ze swoją Prawdą i Sprawiedliwością wycyckał z parlamentarnej kasy taką forsę, że teraz musi zwrócić 138.000 zł (słownie: sto trzydzieści osiem tysięcy złotych). W imię Prawa i Sprawiedliwości.
A Ziobro niech zacznie tu szukać układu, korupcji i naruszeń prawa. Prewnie nie znajdzie. Zbyt blisko źródełka.
"Newsweek" beknie...

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: