Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

piątek, 20 grudnia 2013

PKP, znaczy pięknie k..., pięknie

Jak najprościej zarobić kasę? Na potrzebujących, czyli np. na podróżnych.
Polskie Kutwy Państwowe, bo jedynie taki skrót przychodzi mi do głowy, w okresie przedświątecznym zlikwidowały tańsze połączenia na długich trasach. Nie będę podawał przykładów, nie w tym rzecz. W każdym razie zamiast 70 złociszy można zapłacić stawkę dwukrotnie wyższą lub gnić na stacji przesiadkowej jakieś dwie godziny, by pojechać taniej. Jak mniemam po świętach i Nowym Roku sytuacja powróci do pierwotnego stanu.
Aby było jeszcze śmieszniej, skład nazywany z niewiadomego powodu "ekspresem" na trasie nieco ponad 300 kilometrów miał ponad półgodzinne opóźnienie. To się nazywa jakość za wyższą cenę.
Choćby części kosztów podróżnym nie zwrócono. Słowa "przepraszam" też nie było.
Jak zwykle - chory kraj.

Sphere: Related Content

3 komentarze:

Wiktoria pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wiktoria pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Wiktoria pisze...

Tu pół godziny - tam dziewięć dni, chociaż nie mam na myśli PKP, ale Netię. Mieszkam (mniej, więcej) w połowie drogi między Bydgoszczą, a Świeciem. Przez Ksawerego i jego szaleństwa nie mieliśmy przez 2 dni prądu, a dziewięć internetu. Wydzwanialiśmy do BOK po 3 razy dziennie. Raz Janusz usłyszał, że 13.12. jest planowane wyłączenie prądu i netia będzie mogła wymienić felerne ustrojstwo. Sprawdziliśmy, że planowane wyłączenie ma być, owszem, ale dzień wcześniej... I tak dzień po dniu, dzień po dniu, słyszeliśmy różne bzdury i zapewnienia z BOK... zrobił się już dziewiąty dzień bez naszego kaganka, więc Janusz powiedział konsultantowi, że bardzo mu przykro, ale musi to zgłosić dyrekcji... W ciągu godziny mieliśmy net! Co śmieszniejsze - była to godzina 12 w niedzielę. PKP.