Zamieszczam to dopiero dziś, bo nie miałem wątku, punktu oparcia do zamieszczenia tegoż...
Dobity jestem, kiedy ktoś popełnia tak zwanego samobója. Wykonał go niejaki Robert Enke, rewelacyjny niemiecki bramkarz grający w piłkę kopaną.
Po raz pierwszy naruszam konwencję, bo piszę nie o tym naszym, ale sąsiednim kraju, za Odrą zresztą.Dobity jestem, kiedy ktoś popełnia tak zwanego samobója. Wykonał go niejaki Robert Enke, rewelacyjny niemiecki bramkarz grający w piłkę kopaną.
Sam kiedyś ćwiczyłem nieco na tejże pozycji, zanim do reszty pochłonęła mnie siatkówka - zbity bark, obity zresztą mocno bywałem, co na stare lata odczuwam. Mniejsza z tym. Wiem, jaki to paskudny kawałek chleba owo stanie pomiędzy słupkami.
Do dziś nie umiem pojąć jak można pójść aż w tak solidny dołek, mimo straty dziecka. Może nieco spłycam sprawę, ale w życiu trzeba być twardym niczym chleb z Biedronki. Szkoda, że Robertowi tej twardości zabrakło. W życiu, bo na boisku był fenomenem.
Sami zresztą zobaczcie: Robert Enke
I niech mi tego więcej NAPRAWDĘ fenomenalni sportowcy nie robią...
Sphere: Related Content
Do dziś nie umiem pojąć jak można pójść aż w tak solidny dołek, mimo straty dziecka. Może nieco spłycam sprawę, ale w życiu trzeba być twardym niczym chleb z Biedronki. Szkoda, że Robertowi tej twardości zabrakło. W życiu, bo na boisku był fenomenem.
Sami zresztą zobaczcie: Robert Enke
I niech mi tego więcej NAPRAWDĘ fenomenalni sportowcy nie robią...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz