Zanim wejdziesz...

W USA mamy Disneyland, w Danii - Legoland, a w Polsce? Odpowiedź jest prosta - Kaczyland, Kleroland.
Nie poradzę nic, że mój obraz władzy najwyższej jest tak niski...

poniedziałek, 13 października 2008

Na drzewko, nie jakiś szczyt...

Jak małe - musi być uparte i złośliwe... Nie mam zamiaru obrażać ludzi, którym wzrostu w życiu nie przybyło, ale w tym powyższym stwierdzeniu coś być musi.
Pojąć nie mogę na jaką okoliczność Brat Mniejszy Większy zwany dalej prezydentem chce lecieć na unijny szczyt i reprezentować Polskę wraz z Donaldem T. nazywanym premierem. Nawet spece od konstytucji jednoznacznie twierdzą, że o ile Lech K. pojawi się na tym szczycie, winien zajmować dokładnie takie samo stanowisko, co ekipa rządowa.
Tere-fere. Już każdy widzi jak prezydenciunio powie cokolwiek tym samym głosem, czyli to, co znajduje się w planach rządowych polityki zagranicznej. Zresztą widać jak słucha się kogokolwiek w sprawach choćby swego wizerunku. Mieliśmy już zbyt wiele przykładów, by przekonać się, że bardziej wystawia nie tylko siebie, ale cały kraj na pośmiewisko.
No i teraz poszło choćby o samolot - kto ma nim lecieć. Przekonamy się.
Mimo wszystko - taką mam nadzieję - całe to międzynarodowe towarzystwo (o ile Lech K. się pojawi), które weźmie udział w szczycie, zwyczajnie oleje prezydenta reprezentującego wyłącznie swoje fobie i uprzedzenia.

Sphere: Related Content

Brak komentarzy: