sobota, 15 września 2007
Skąd my to znamy?
Autor:
bury
o
19:22
0
komentarze
piątek, 14 września 2007
Mów mi prorok
Autor:
bury
o
19:14
0
komentarze
Zasady zobowiązują
Dostałem pięknego maila i stwierdziłem, że muszę się nim podzielić:
Premier Kaczyński: "zasady zobowiązują".
NO TO PRZYPOMNIJMY KŁAMCZUCHOWI TE JEGO ZASADY !!!
1. Nie będę premierem, gdy mój brat będzie prezydentem
2. Nie będzie koalicji z Samoobroną
3. Cieszę się, że będę na pierwszej linii walki z Samoobroną.
4. My w kolejnej kompromitacji i w otwieraniu Samoobronie drogi do władzy w Polsce uczestniczyć nie będziemy.
5. Nie poprzemy nikogo z wyrokiem sądu lub przeciwko komu toczą się sprawy sądowe. To jest sprzeczne z ideałami PIS.
6. V-ce minister sprawiedliwości nie ścigał i nie osadzał w więzieniu działaczy opozycji w latach 70.
7. Wybudujemy trzy miliony mieszkań.
8. Wprowadzimy szybko niższe podatki.
9. Wycofamy wojsko polskie z Iraku.
10. Prawie 200 km autostrad w 2006, to nasza zasługa.
11. Tylko 6 km autostrad w 2007, to wina SLD.
12. Marcinkiewicz, to premier na całą kadencję.
13. Pomożemy Stoczni (UE chce zwrotu 4 mld).
14. Zredukujemy administrację państwową.
15. W rządzie nie będzie byłych członków PZPR.
"Dla mnie, raz dane słowo, jest święte..." (Jarosław Kaczyński 10 VII 2006)
Autor:
bury
o
09:43
0
komentarze
Etykiety: polityka
czwartek, 13 września 2007
Śmierć czy bruk? Wybór należy...
Autor:
bury
o
22:44
0
komentarze
Etykiety: gospodarka
Edukacyjny biznes po polsku
Na czym można zarobić? Chyba na wszystkim, bo prawie wszystko jest dziś towarem. Nauka – jak najbardziej. Powstało więc szereg szkół prywatnych, gdzie uczyć się można, ale za owa wiedzę trzeba płacić w formie tak zwanego czesnego. Jeżeli dziecię chodzi do takiej szkoły, rodzice musza te minimum kilkaset złociszy wysupłać, i to co miesiąc. Niby to elitarne miały być szkoły, jednak część z nich pozostawia wiele do życzenia. Pod względem poziomu nauczania rzecz jasna.
Nie od dziś wiadomo również, ze edukacja nigdy dochodowa nie była, więc – znajdujące się na samorządowym garnuszku – szkoły muszą być dofinansowywane, a kasa do gmin trafia z państwowego budżetu (czyli z naszych podatków). No i kołowrotek z kagankiem oświaty się kręci, ale jakimś dziwnym zbiegiem okoliczności garściami czerpią z tego i ci, co pozakładali prywatne placówki oświatowe.
I tego właśnie pojąć nie sposób. Skoro za naukę oficjalnie płacić trzeba, i to przecież niemałą, comiesięczną gotówkę, należałoby pójść tym tropem i jednoznacznie stwierdzić, iż każda działalność gospodarcza (a za taką wypadałoby uznać prywatne szkolnictwo) winna być dofinansowywana z państwowej kasy. Zawsze przecież pod oświatę można coś podpiąć, nawet fabrykę śrubek, bo te mogą być wykorzystywane przez uczniów przygotowujących się do zawodu. O komercyjnych szkołach językowych wspominać nawet nie trzeba, gdyż w nich nauka wrze.
Nic bardziej mylnego, bo Ustawa o systemie oświaty tak problem rozwiązała, że “prowadzenie szkół, placówek lub zespołów nie jest działalnością gospodarczą”. A czym zatem jest? Kopalnią odkrywkową pomarańczy, hodowlą parasoli, koszeniem trawy? Chyba najbardziej koszeniem, ale pieniędzy.
Aby było jeszcze ciekawej, taka prywatna szkoła może otrzymać uprawnienia przynależne szkołom publicznym i wtedy dostawać dokładnie tyle samo gotówki. Tyle tylko, że w publicznych nie ma czesnego. Prywatne koszą zatem z dwóch źródeł, jeżeli spełnią wymogi, w przeciwnym razie do ich kasy wpływa 50 procent mniej. Nie wiadomo dlaczego, jeżeli w sumie to prywatny biznes. Nie można też zapominać o przedszkolach. Prywatnym właśnie, którym przekazywać należy na mocy wspomnianej ustawy nie mniej niż 75 procent kwoty przewidzianej w danej gminie na jedno dziecko. Podobnie jest z uczniami, za naukę których (100-procentowa stawka) płacić trzeba – wedle mojego rozeznania – minimalną kwotę około 250 złotych miesięcznie.
Według danych sprzed dwóch lat (takie udało mi się odszukać) w Polsce funkcjonowało ponad 4100 prywatnych placówek oświatowych, licząc od podstawówek do szkół policealnych, a uczyło się w nich przeszło 280 tys. Osób. Gdybyśmy skromnie pomnożyli tę liczbę razy 150 zł dofinansowania z państwowej kasy, wychodzi na to, ze niepubliczna edukacja kosztuje miesięcznie ponad 42,4 mln zł, co w skali roku daje 509,4 mln zł. Zaznaczam, że są to wyłącznie moje wyliczenia, ale – jak sądzę – niedaleko odbiegające od prawdy. Tak przynajmniej sytuacja wyglądała 2 lata temu. Jak jest dziś?
Dziś w publicznych szkołach mamy mundurki, jakie narzuciło Ministerstwo Edukacji Narodowej. Szkół publicznych przepisy te nie dotyczą.
Autor:
bury
o
14:04
0
komentarze
środa, 12 września 2007
Nie czekaj, rzuć jeszcze na tacę!
Autor:
bury
o
20:08
0
komentarze
Tradycja (agitacji)
Czyli będzie po staremu, chociaż przydałoby się wpuścić nieco świeżej krwi. Gdyby tak do wspomnianego Ziobry dorzucić jeszcze np. Jacka Kurskiego na wiceministra, z pewnością wzrosła by jakoś funkcjonowania resortu sprawiedliwości (i prawości dla swoich). Nie mielibyśmy wówczas pojawiającego się od wielkiego dzwonu oskarżania lekarza, przez którego nikt już nie straci życia. Takie słowa padałyby codziennie. Juz Kurski by się o to postarał.
Dobra, mniejsza z tym. Wrócili, chociaż opozycja grzmi czy ponownymi nominacjami nie naruszono Konstytucji. Trzeba jednak wiedzieć, ze Prawo i Sprawiedliwość ma swoją – jedynie słuszną – interpretację prawa. Sprawiedliwości również.
Znacznie ciekawsze jest to, po co wrócili? Jeżeli ktoś nie wie, spieszę z wyjaśnieniem, chociaż może to tylko interpretacja. Taka moja.
Cofnijmy się do dnia, kiedy zadecydowano o rozwiązaniu Sejmu i odwołaniu ministrów. Bezrobocie trwało krótko, a jednym z najkrócej czekających na come back był Zbigniew Religa. On też natychmiast przystąpił do agitki, zapowiadając wzrost nakładów na służbę zdrowia pod warunkiem wygranej PiS.
Dlatego tez śmiem twierdzić, że lada dzień do podobnej formy sięgnie następny minister Braci Mniejszych. Dowiemy się zatem – jeżeli wygra PiS, to podstawa – że rolnicy dostaną takie dotacje unijne, że nie będą juz musieli nawet orać, siać i zbierać, każdy po zdaniu matury automatycznie dostanie tytuł magistra, najniższa płaca (i emerytura) przy zachowaniu dotychczasowych cen wyniesie 5 tys. Zł, wybudowanych zostanie 5 milionów mieszkań, 15 tysięcy kilometrów autostrad i dróg ekspresowych, a Rosjanie i Niemcy będą nam jedli z reki i w pas się kłaniali.
Jednego tylko nie obiecają – wycofania polskich wojsk, bo to już obiecali w kampanii wyborczej, ale potem im się odmieniło. Nie żołnierzom, tylko ekipie rządzącej. Mimo wszystko i tu obietnice można jakieś dać, przykładowo lepsze uzbrojenie.

Autor:
bury
o
12:22
0
komentarze
Dźwięczna równość
Autor:
bury
o
00:53
0
komentarze
wtorek, 11 września 2007
A może nadworny będzie
Wiek dziewiętnasty gasł
jak lampa gazowa w oodali.
Zrodzony wśród walki klas,
lat dwadzieścia miał Stalin.
(...)
Pokój, pokój, pokój!
Pokojem oddycha świat.
Ty go strzeżesz, opoko.
Związku Republik Rad.

Autor:
bury
o
21:15
1 komentarze
Etykiety: polityka
Spokojnie...
Na wszelki wypadek wyszedłem na ulicę w poszukiwaniu patrolu "drogówki", by dmuchnąć w alkomat i sprawdzić - chociaz nic nie pobierałem i trzeźwym niczym niemowlę - czy mnie jakies ukryte promile się nie ujawniły. Drogówki nie było. Mnie natomiast ten dziwny zwid pozostał. Nawet dla pewności sprawdziłem date czy przypadkiem nie jest to 1 kwietnia, kiedy żartami można sobie bezkarnie folgować.
Jak jeszcze do tego Endrju dowalił, że Samoobrona to jedyna lewicowa partia, mocno musiałem sie przytrzymać, by nie osiągnąć poziomu tak zwanej gleby. Ale było to tylko pierwsze wrażenie, bo potem przyszedł czas na analizę. Jeżeli bowiem mielibyśmy uznać PiS i LPR za partie prawicowe to co Samoobrona - jako koalicjant - robiła w tym towarzystwie? Na szczęście wiadomo, że wspomniane ugrupowania ze względu na swe hasła (nie programy, bo takowych nie posiadają) są rzeczywiście partiami zblizonymi do bolszewików, uspokoiłem się.
Leszek Miller chyba również.
Autor:
bury
o
14:39
0
komentarze
Etykiety: polityka
poniedziałek, 10 września 2007
Najpierw magicznie, potem spieprzaj...
Autor:
bury
o
21:37
0
komentarze
Etykiety: polityka
PiStwórcy
Autor:
bury
o
17:44
0
komentarze
niedziela, 9 września 2007
Kubusie przyjmują Prosiaczki
Autor:
bury
o
10:37
0
komentarze