sobota, 1 września 2007
Łomatkobosko! Ministeriuum!
Autor:
bury
o
18:47
0
komentarze
Ipeenus scleroticus
Autor:
bury
o
13:53
0
komentarze
Etykiety: polityka
piątek, 31 sierpnia 2007
Déjà vu
Lech Kaczyński raczył powiedzieć, iż nie rozumie agresji ze strony opozycji. Jak to? Panie prezydencie, o jakiej opozycji pan raczy mówić? Skoro obywatele tego kraju wybrali pana na ten stołek, skoro zrzekł się pan swej partyjnej legitymacji, reprezentować należy cały naród, bez względu na polityczną opcję.
Cóż, Brat Mniejszy Większy właściwie od początku swej kadencji nie pozostawia złudzeń co do swych zapatrywań na rzeczywistość i będzie dmuchał w tę samą trąbkę pospołu z Bratem Mniejszym i sobie podobnymi. Przejrzawszy w sposób wyjątkowo dokładny treść Konstytucji RP nigdzie nie natknąłem się na choćby wzmiankę dającą podstawę upoważniającą do takich stwierdzeń.
"Obejmując z woli Narodu urząd Prezydenta Rzeczypospolitej Polskiej, uroczyście przysięgam, że dochowam wierności postanowieniom Konstytucji, będę strzegł niezłomnie godności Narodu, niepodległości i bezpieczeństwa Państwa, a dobro Ojczyzny oraz pomyślność obywateli będą dla mnie zawsze najwyższym nakazem". Tak brzmi podstawowy tekst prezydenckiej przysięgi, która i tak znalazła już się w rynsztoku, szczególnie owa “godność Narodu” i pomyślność obywateli. No chyba, że mamy do czynienia z godnością “niektórych” obywateli. Jakich, wiadomo.
I jeszcze jeden detalik. Lech Kaczyński raczył stwierdzić, iż podstawy do zatrzymania byłego szefa MSWiA oraz byłego komendanta głównego policji są “więcej niż solidne”. Zastanowić się warto skąd on to wie, skoro wiadomości takie są podobno objęte jeszcze prokuratorską tajemnicą.
Déjà vu jakieś się pojawia, bo kiedyś minister sprawiedliwości powiedział podobnie o pewnym chirurgu, przez działania którego nikt już nie miał prawa zginąć.
Sphere: Related Content
Autor:
bury
o
08:20
0
komentarze
Etykiety: polityka
czwartek, 30 sierpnia 2007
My name is Ubuś
Autor:
bury
o
17:04
0
komentarze
Skojarzenia to przekleństwo
Były szef MSWiA Janusz Kaczmarek, były komendant główny policji Konrad Kornatowski oraz szef PZU Jaromir Netzel zostali zatrzymani przez funkcjonariuszy Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego. A wszystko to ponoć (przynajmniej w przypadku Kaczmarka) za utrudnianie postępowania przygotowawczego związanego z próbą wręczenia łapówki obecnemu już opozycjoniście, wcześniej ministrowi rolnictwa Andrzejowi Lepperowi. Jakoś wierzyć się nie chce, by faktów tych nie wiązać z trzymającym w swych rękach organa ścigania ministrem od prawa (i sprawiedliwości). On bowiem stał się obiektem ataku wspomnianego szefa MSWiA, który chyba w swych zeznaniach przed sejmową speckomisją ujawnił zbyt wiele faktów.
I warto też dodać, że nie wszystkich udało się zatrzymać za jednym zamachem. Za kratki aresztu miał podobno też trafić Jarosław Marzec, były szefa Centralnego Biura Śledczego, który wraz z Kornatowskim jutro stawić się miał przed obliczem sejmowej Komisji ds. Służb Specjalnych, tej samej, która już przesłuchała Kaczmarka. To czwarte zatrzymanie nie wypaliło, gdyż ex-szef CBŚ poza granicami kraju przebywa.
Tak jakoś dziwnie się kojarzy dlaczego akurat w przeddzień składania zeznań panowie hurtem zatrzymani zostają? A może ktoś po prostu boi się, by nie powiedzieli zbyt wiele?
A idąc tym tropem, nie po raz pierwszy zresztą, do głowy przychodzą słowa będące mottem Braci Mniejszych: “Raz zdobytej władzy nie oddamy”. Czyżby szykowało się wprowadzenie - wzorem generała Jaruzelskiego – jakiegoś stanu wojennego, wyjątkowego czy jak by go nie nazwać? I tym sposobem wybory odwołane zostaną. Dla “dobra narodu” rzecz jasna.
Sphere: Related Content
Autor:
bury
o
10:40
0
komentarze
Etykiety: polityka
środa, 29 sierpnia 2007
Zgoda Mniejszy Mniejszy, jednak coś tu...
Autor:
bury
o
20:26
1 komentarze
www.inwigilacja.pl
Dlaczego to wszystko piszę? Bo narodziła się nam w świetle prawa i sprawiedliwości dla wybranych zwyczajna cenzura. Oto bowiem Sąd Najwyższy oznajmił, że właściciele stron internetowych są zobowiązani do ich zarejestrowania, o ile nie chcą być ścigani przez prokuraturę.
Wychodzi zatem na to, iż strony te są dziennikami lub jak kto woli czasopismami (nie mylić ze słynną ustawą) i dlatego zarejestrować się w sądzie muszą. Według prawa (i obecnej sprawiedliwości) wystarczy, by strona była aktualizowana minimum dwa razy w tygodniu i już stajemy się środkiem masowego przekazu. Nieważne czy ktoś pisze sobie wiersze, wrzuca zdjęcia z wypraw turystycznych czy chce pokazywać zainteresowanym prognozę pogody.
Mamy zatem – wzorem IPN – do czynienia z koniecznością złożenia czegoś w rodzaju oświadczeń lustracyjnych, by władza mogła mieć wszystkich na widelcu. Inwigilacja pełną gębą!
Zastanawia tylko fakt jak to owa władza rozwiąże technicznie. Bóg i Partia raczy wiedzieć ileż to Polacy stron pozakładali, a jeżeli dodamy do tego sytuacje, gdy jedna osoba raczy sobie prowadzić z kilka lub nawet kilkanaście blogów, jaki sąd się z tym upora? Z rejestracją rzecz jasna.
„Siła polityczna wyrasta z lufy karabinu” - napisał we wspomnianej książeczce Mao. Już wiemy, że lufa skierowana jest w naród.
Sphere: Related Content
Autor:
bury
o
14:40
1 komentarze
Szydło z worka...
Pawik jakiś by się na to wszystko przydał, jeżeli najpierw ojciec (z zawodu) pozwala sobie na słowa, przez które każdy szary obywatel trafił byłby w areszty jakoweś, a przynajmniej poszukiwany byłby jak, nie szukając zbyt daleko, bezdomny pewien. I jasnym stało się dlaczego prokuratura z miasta przewodnika Moherowych Beretów nieskłonna była do ścigania szefa Radia Maryja FM.
Skoro wybory te jesienne nieuchronnie zbliżać się będą, niezbędny jest masowego przekazu środek do omamiania potencjalnego człeka, który w kierunku urny się uda. No więc pewnym stał się już fakt, iż elektorat ojca z zawodu zagłosuje na te same listy, co poprzednio. Układ prostym się okazał: PiS da miejsca (i to pierwsze) na listach wyborczych pomazańcom toruńskiej stacji, a w zamian liczyć może na poparcie Tadeusza. Tym też sposobem o kandydatury ubiegać się będzie między innymi antyseksualna ze swych wypowiedzi Anna Sobecka oraz główny inwigilator przez niektórych nazywany policmajstrem – Antoni Macierewicz.
Tak wygląda zatem hasło: “Zasady zobowiązują”. Tylko kto wyjaśni czy zasady te znajdują się na wysokości twarzy czy też znacznie niżej?
Autor:
bury
o
13:11
0
komentarze
wtorek, 28 sierpnia 2007
Za zdrowie! Narodu...
Autor:
bury
o
22:09
0
komentarze
Zasada czy?
Autor:
bury
o
18:06
0
komentarze
Etykiety: polityka
poniedziałek, 27 sierpnia 2007
Zgotowali ten los...
Autor:
bury
o
22:05
0
komentarze
Etykiety: edukacja
Krótka prezentacja marketingu wyborczego
Autor:
bury
o
19:59
0
komentarze
Wszystkiego najgorszego
Autor:
bury
o
00:50
4
komentarze